Niepokonany Martin
Murray zmierzy się 27 kwietnia w Buenos Aires ze światowym numerem jeden
kategorii średniej oraz czołowym bokserem bez podziału na kategorie wagowe Sergio Martinezem. Gala odbędzie się w
Club Atletico Velaz Sarsfield mogącym pomieścić nawet 50 tysięcy kibiców. Jest
to największe wyzwanie w karierze Brytyjczyka.
30-letni
Murray nie boi się walczyć na
podwórku rywala. W swojej pierwszej walce o tytuł mistrza świata zmierzył się z
Felixem Sturmem na terenie Niemiec.
Jednak po wyrównanej walce sędziowie ogłosili remis, a pas został w posiadaniu Sturma. Ponadto Murray jest w życiowej formie, w ostatnim pojedynku pokonał Jorge Navarro przez techniczny nokaut w
6 rundzie. Tym samym przerwał serię wygranych pojedynków Wenezuelczyka.
Martinez,
który pochodzi z Quilmes w Buenos Aires, a obecnie mieszkający w Kaliforni stał
się w ostatnim czasie ikoną boksu zawodowego. Został ogłoszony sportowcem roku
w swoim kraju, wyprzedzając najlepszego piłkarza globu, Leo Messiego. Najwięcej
szacunku zyskał w ostatniej walce, kiedy to przetrwał do końcowego gongu mimo,
że w 12 rundzie Julio Cesar Chavez jr
posłał go na deski. Dla Chaveza była
to pierwsza porażka w jego karierze zawodowej.
Promotor
Murraya, Ricky Hatton, były zawodowy
mistrz w dwóch kategoriach wagowych zapowiada, że ewentualna wygrana
Brytyjczyka z Martinezem przyćmiłaby
sławą jego wygraną nad Kostyą Tszyu.
„Martin jedzie do jaskini lwa wiedząc, że
jest słabszy od najlepszego „średniego” świata. Podobnie jak moja walka z Tszyu. Wtedy też nikt nie dawał mi
najmniejszych szans na pokonanie go. Wierzę, że Martinez ujawni podczas walki swoje słabości, a Murray to wykorzysta. Martin będzie pewny siebie, świeży i co
najważniejsze posiada duże doświadczenie na zawodowych ringach.” –
komentuje Hatton.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz