sobota, 16 marca 2013

Pride Time, czyli KSW 22


Już dzisiaj na ekranach zobaczymy polskie wydanie PRIDE. Co najważniejsze wreszcie po wielu latach włodarze KSW dogadali się z jedynym Polakiem występującym niegdyś w PRIDE – Pawłem Nastulą. Gala rozpoczyna się od 20:00 i ci, którzy nie mają biletów mogą w całości obejrzeć na otwartej antenie Polsatu to wydarzenie.

Rozpoczynamy walką Kamila Walusia z Christosem Piliafasem. Augustowski Drwal pierwszy raz dostał naprzeciwko siebie zawodnika strikte mma, przynajmniej tak uważają właściciele KSW i sam Kamil. Szalony Grek dał się poznać z niezbyt dobrej strony podczas walki z Pudzianiem (późniejsze doniesienia o kontuzji nogi i tak nie dają usprawiedliwienia). Waluś będzie chciał też w tym pojedynku przełamać klątwę teamu Blackzilians, w którym trenował chociażby z  Alistairem Overeemem.

Drugi pojedynek jest w catchweight do 80kg : Rafał Moks vs. Marcin Naruszczka. Ten drugi przyzwyczaił się już do skakania po kategoriach wagowych, zdobywca pasa do 93kg czołowej niemieckiej organizacji Respect Fighting Championship, potem w wadze półśredniej przegrał z Borysem Mańkowskim (jedyna porażka), by wygrać już do 84kg z niedoszłym rywalem Piotra Strusa -  Abu Azaitarem w eliminatorze do walki o pas Respect Fighting Championship. „Kulturysta” startuje w KSW w limicie wagi do 77kg, ale był posiadaczem pasa M-1 Global w wadze średniej, także ten catchweight nie powinien sprawiać mu problemów. Walka zapowiada się wyrównanie i o zwycięstwie zdecydują pewnie sędziowie punktowi.

Piotr Strus mimo zmiany przeciwnika na kilka dni  przed walką i tak jest faworytem w pojedynku z Azizem Karaoglu. Niemiec jest sparing partnerem Abu Azaitara i dobrze wie czym Piotr Strus może go zaskoczyć. W maju 2008 roku występował na turnieju wagi półciężkiej KSW 9, w którym wygrał z Vitorem Nobregą i mimo porażki w półfinale z Danielem Dowdą wystąpił w finale przegrywając z Janem Błachowiczem zastępując Polaka z powodu kontuzji. Strus do pojedynku przygotowywał się wraz z Jankiem w USA.

O jeszcze mniejszym poznaniu rywala od Piotrka Strusa może mówić Anzor Azhiev, który dowiedział się na dzień przed ważeniem o zmianie Mariusza Pioskownika z powodu kontuzji na niepokonanego Czecha Pavela Svobode. Zwycięzca amatorskiego pucharu KSW został wyróżniony Herakresem w kategorii: odkrycie roku 2012. Pierwszy raz zmierzy się w kategorii do 66kg, ale swoim talentem o wiele przewyższa Czecha i bez problemu powinien się z nim uporać.

Pierwsza z zapowiadanego eliminatora do pasa wagi ciężkiej KSW to Karol Bedorf vs. Oli Thomson. Karol „Coco” jest numerem 3 w polskim rankingu ciężkich. Oli Thomson – były strongmen ma za sobą dwa przegrane pojedynki w UFC i jest jak najbardziej godnym przeciwnikiem dla naszego zawodnika. Miał już nawet walczyć z najlepszym Polakiem Damianem Grabowskim na niedoszłej gali w Anglii. Bedorf  zwiększył swoją masę i siłę, co może mieć znaczenie na spadek kondycji oraz widowiska w drugiej rundzie, jednak to właśnie może być szansa na zakończenie walki przez poddanie i upragniony pojedynek (być może z Pawłem Nastulą) o pas KSW.

Jeden z głównych pojedynków: Paweł Nastula vs. Kevin Asplund to drugi z eliminatorów do walki o pas KSW. Paweł Nastula po wielu latach oczekiwania wreszcie może zawalczyć na KSW, które jak sam opowiada jest podobnym show to tego w Japonii. Asplund jest dobrym zawodnikiem na przetarcie po przerwie dla Nastuli. Amerykanin ca prawda zaliczył epizod w drugiej amerykańskiej organizacji jaką jest Bellator, ale klasą sportową odchodzi od złotego olimpijczyka z Atlanty. W parterze o wiele lepiej radzi sobie Paweł i tam powinien zakończyć pojedynek, myślę że już w pierwszej rundzie będziemy widzieć zadowolonego Polaka z uniesionymi rękoma do góry.

Main event gali KSW 22: Jan Błachowicz vs. Goran Rejlić to bardzo wyrównane zestawienie godne walki mistrzowskiej. Błachowisz po okresie spędzonym w USA jest bardzo dobrze przygotowany i co ważne odpoczął od medialnego szumu. Goran Rejlić zaliczył cztery pojedynki w UFC z czego tylko jeden wygrał, a przegrał m.in. z Krzysztofem Soszyńskim i ostatnim rywalem Mameda Khalidova, Kendallem Grove. Janek może czuć presje skończenia walki przed czasem i wdać się w niepotrzebną bijatykę, która może leżeć Chorwatowi. Na pewno w zapasach jest lepszy Błachowicz, co może być kluczem do sprowadzenia walki do parteru i tam zakończenia starcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz